niedziela, 1 stycznia 2017

1. Nowy Rok, nowe postanowienia

Drodzy Czytelnicy!

Witam na moim blogu. Blog ten będę traktować trochę jak pamiętnik, trochę jak postanowienie noworoczne a trochę jak... jeszcze nie wiem co.

Z góry zaznaczam, że pomysł narodził się w mojej głowie pod wpływem serialu "Singielka" do niedawna emitowanego przez telewizję TVN. Główna bohaterka - tytułowa Elka Singielka założyła, że znajdzie faceta przez konkretną liczbę dni, z którym pójdzie na wesele swojej siostry. Zostałam postawiona w podobnej sytuacji. Moja przyjaciółka bierze ślub 21. kwietnia - dokładnie za 111 dni. Ostatnio, w żartach, wyraziła nadzieję, że pojawię się na jej weselu już z przyszłym mężem. Problem w tym, iż od pewnego czasu mimo usilnych prób ciągle jestem sama.

Moja sytuacja życiowa obecnie jest średnio stabilna - mam 25 lat (pomińmy kwestię, że jesienią wartość ta zwiększy się do 26), ciągle mieszkam z rodzicami, nie mam pracy, faceta oraz perspektyw na szybką zmianę zaistniałej sytuacji. Mimo zakończenia studiów kilka miesięcy temu, nadal nie mogę znaleźć czasu i wygospodarować pieniędzy na choć jedno z wielu moich zainteresowań. W poszukiwaniu faceta i pracy nie pomaga mi też fakt mojej prezencji (a raczej jej braku), ponieważ przy wzroście 176 cm ważę 100±5 kg. Nie wiem ile dokładnie, bo boję się wejść na wagę.

Wobec zaistniałej sytuacji w ciągu 111 dni:
1. znajdę faceta na wesele przyjaciółki - miejmy nadzieję, że takiego już na stałe,
2. znajdę pracę w zawodzie, w której zostanę na dłużej niż 3 miesiące,
3. schudnę 10-15kg i generalnie wezmę się za swój wygląd,
4. zapiszę się na lekcje śpiewu i będę regularnie ćwiczyć,
5. znajdę i wyjadę na kurs zwiększający moje kwalifikacje zawodowe,
6. będę codziennie opisywać moje zmagania na blogu.

To postanawiam Ja, wasza prawdziwa Singielka.

Trzymajcie kciuki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz