wtorek, 3 stycznia 2017

3. Work, work, work...

Hej!

Dzisiaj przybliżę wam trochę jak życie potoczyło mi się ze studiami i pracą.

W 2010 roku skończyłam klasę o profilu humanistycznym, w jednym z lepszych liceów w moim mieście. W związku z tym, że od podstawówki pragnęłam być nauczycielką klasa ta miała mi pomóc zostać polonistką. Niestety w trakcie szkoły średniej wyszłam z założenia, że jednak wolę nauki ścisłe. Myślicie, że poszłam na jakąś matematykę czy fizykę nauczycielską? Nic bardziej mylnego! Pod wpływem Wujka Inżyniera zapisałam się na Politechnikę. Po kierunku, który ukończyłam mogę pracować przede wszystkim w biurze projektowym lub na budowie. Wymyśliłam sobie wtedy, że po skończeniu studiów zrobię podyplomówkę pedagogiczną i zostanę nauczycielką kilka lat później. We wrześniu tego roku zapiszę się na rekrutację, ale do tego czasu trzeba znaleźć pracę - a skoro męczyłam się 6 lat (zaraz napiszę, czemu nie 5) to wypadałoby chociaż spróbować popracować w zawodzie.

Dotychczas w zawodzie nie pracowałam nigdy, może jedynie w czymś "obok" zawodu. Pierwszą pracę podjęłam po przymusowym roku wolnego na studiach - nie oddałam pracy inżynierskiej na czas, w związku z czym broniłam ją rok później. Przez ponad pół roku pracowałam przy typowej bazie danych. Pod koniec umowy udało mi się dostać pracę sezonową również w bazach danych, tym razem dotyczących rolnictwa. Tam przepracowałam 3 lata (dosłownie lata - pory roku) również w trakcie studiów drugiego stopnia. Sezon w firmie "rolniczej" trwa od końca czerwca do połowy listopada, i przez drugą połowę stycznia. Dodatkowo od kwietnia do września tego roku w wolnych chwilach pracowałam jako pomoc u Wujka Inżyniera (przynieś, podaj, pozamiataj). W sierpniu i grudniu dorabiałam również w urzędzie związanym mniej więcej z moim zawodem, ale niestety w dziale administracji i księgowości. Umowa w tym ostatnim kończyła mi się 30. grudnia, wobec czego nowy rok zaczynam jako bezrobotna/poszukująca pracy. Teraz czekam na te 2-3 tygodnie stycznia u "rolników" by coś dorobić, a potem... się zobaczy. Liczę na znalezienie pracy w ciągu tego miesiąca.

To tyle jeśli chodzi o moją edukację i doświadczenia zawodowe. Mam nadzieję, że was nie zanudziłam.

Pozdrawiam,

Singielka111

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz