Hej!
Nie spałam dzisiaj do 4 nad ranem, tak się wciągnęłam w czytanie Płonącej korony R. Carson. To drugi tom Trylogii Ognia i Cierni, a wydawnictwo samo nie zna daty wydania w Polsce trzeciej części (napisałam do nich wiadomość na fb z zapytaniem). Oryginalna książka została wydana w 2013, a drugi tom w Polsce latem 2015 więc najwyższy czas na finał historii... Mam kaca książkowego... W każdym razie lekturę gorąco polecam - lekka przygodówka z nutką romansu, raczej dla kobiet.
Na zakupach dorwałam dzisiaj egzotyczne truskawki (pewnie z jakichś Chin czy innej Malty). Tyle radości! To jeden z moich ulubionych owoców. Miło, że urozmaicił mi dzisiaj dietę.
Nadal wymieniam korespondencję z gościem z portalu randkowego, ale póki co piszemy o sobie, o naszych hobby itp. więc jeszcze nie wydarzyło się nic ciekawego. Ogłoszeń o pracę w zawodzie wynajduję coraz mniej.
W ramach nadrabiania filmów obejrzałam przez ostatnie kilka dni Ratcheta i Clanka (5/10), Księgę dżungli film z 2016 (4/10), Tini: Nowe życie Violetty (6/10) i Królową pustyni (6/10).
Poza tym nic ciekawego się nie dzieje, więc już kończę,
Singielka111
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz